piątek, 6 lutego 2015

Sztuka zrozumienia 4

Kagami był wściekły. Chociaż wściekły to i tak mało powiedziane. On był wkurwiony i najpewniej, gdyby nie miał w nogi w gipsie byłoby po Aomine. Wczorajsza sytuacja skończyła się tylko i wyłącznie podbitym okiem niebieskowłosego. I nie, nie uderzył go specjalnie, a miał na to ochotę. Jego podbite oko to raczej nieszczęśliwy wypadek, bo kiedy Kagami próbował wyszarpnąć nogę i… i inne części swojego ciała z uścisku Aomine, pociągnął ją zbyt mocno w górę, no i cóż zagipsowana stopa wylądowała na twarzy Aomine. Ostatnie co Kagami pamiętał po wczorajszej sytuacji z Aomine to jego przekleństwa i rękę przy oku, a potem był już tylko wściekły.

No bo jak śmiał! To nie jego sprawa! Kagami sam przed sobą nie potrafił zaprzeczyć oskarżeniom Aomine, a co dopiero miałby jemu zprzeczać. W życu by mu nie uwierzył. A gdyby zyskał pewność, to wtedy już wszyszscy by wiedzieli.

- A to przecież nie ich sprawa! – warknął już na głos Kagami.

Był zły nie tylko o to, że Aomine zadał mu to pytanie, ale denerwował go brak darmowej pomocy, jaką był niebieskowłosy. Mimo jego początkowych obaw Aomine okazał się naprawdę dobrą pomocą domową. Może nie potrafił zbyt dobrze gotować, a talerze zawsze były niedomyte, ale liczyło się przede wszystkim to, że nie został całkiem sam.  Nie był przecież dupkiem potrafił docenić też to, że nie była to łatwa sytuacja dla niebieskowłosego. On tylko zaproponował, że spełni prośbę Kagamiego, a potem jakoś tak… samo wyszło, że ten będzie mu pomagał.

Aomine się nie pojawiał, ale to raczej dobrze. Nie będzie mu robił pretensji, że nie dotrzymuje obietnicy skoro jego towarzystwo tylko by pogorszyło sprawę zwłaszcza, że Aomine z pewnością nie powstrzymałby się od chamskich komentarzy. W tym momencie t było ostatnim czego mu potrzeba.

                                                  *   *   *

Aomine leżąc na łóżku wpatrywał się w sufit, próbując sobie przypomnieć w jaki sposób powstałą czarna kreska, przecinająca niemalże cały sufit jego pokoju. Może to… tak na pewno zrobiła ją jego matka kiedy ostatnio farbowała włosy. Wściekła się i rzuciła do niego miseczką z farbą, no i musiał nie zauważyć, że ochlapało też sufit.

- Wariatka. – stwierdził przeczesując dłonią włosy.

- Aomine i jak się czujesz? – zza drzwi pokoju, rozległ się zaniepokojony głos jego matki.

- Zaczyna się. – mruknął.

Wstał z łóżka i podszedł do drzwi żeby przekonać matę do odejścia.

- Nic mi nie było i nic mi nie jest. – powiedział jej zaraz po otworzeniu drzwi.

- Nic ci nie jest? – spytała podnosząc brew.

- Tak.

- A ta śliwa na oku, to taka zmyłka no nie? –spytała podnosząc mu głowę i ponownie przyglądając się jego oku. – Nie powinieneś był jej wkurzać.

- Jakiej jej? Mówiłem ci przecież, że pomagam koledze nie koleżance.

- Och, nie wiedziałam że jesteś gejem synku. – powiedział przyglądając się mu uważnie.

- Skąd ci to przyszło do głowy?! – strącił jej dłoń z twarzy.

- To oko, to typowa rana po scenie zazdrości. Oczywiście ze strony jakiejś niezależnej dziewczyny, tylko takie nie mają oporów żeby uderzyć chłopak. Z drugiej znowu strony, jeżeli rzeczywiście pomagałeś ‘’koledze’’, to faceci nigdy nie maja oporów by uderzyć drugiego faceta.

- Skąd żeś się wzięła? – spytał zrezygnowany. – Tylko tobie do głowy przychodzą pomysły.

Nie odpowiedziała mu już po prostu spojrzała na niego z politowaniem, ucałowała w policzek i poszła do kuchni.

- Matki. – jęknął. – utrapienie ludzkości.

Dla Aomine to było naprawdę niezrozumiałe. Jak jego matka mogła chociaż przez chwilę pomyśleć, że jest gejem, widziała go przecież z dziewczynami. On jest po prostu bi. Jak zorientowała się, ze Kagami jest gejem, no to narodziła mu się pewna myśl. Nieodpowiednia, ale jaka pociągająca. Spotkał się z kilkoma facetami, ale z jakimś innym koszykarzem jeszcze nigdy, więc może najwyższy czas spróbować.


6 komentarzy:

  1. Aomine jako bi? Ciekawe, ciekawe... I to taki z doświadczeniem ;O Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek, ta? xD Będzie wam dobrze razem, stworzenia dwa ;D Ciekawi mnie, jak on to zrobił, że nabił mu śliwę gipsem? Próbuję to zwizualizować sobie, ale coś mi nie idzie xD No i zawsze wiadomo, że matki mają zajebisty zmysł wyczuwania, że coś jest nie tak z ich dzieckiem ;P Zobaczysz, że koszykarze są fajnii~ Chociaż właściwie Kagamin czasem przedkłada kosza nad partnera... Kiiij, będzie im dobrze razem. No ;D Biedny Kagami, teraz musi sobie dawać radę sam... Bidactwo... Ale Aho do niego wróci, żeby ogarniać tą jego aktualnie bezużyteczną dupę ;D Matko, ale długo pisałam ten komentarz ;-; Chlip tak bardzo, Murcielago spierniczył z jakimś chłystkiem i zostawił mnie na lodzie. To jest imię, które wybrałam dla wizualizacji mojej weny. Ładne, nie~? Wymawia się przez s, nie cz ;D Dobra, kończę pierdolić ;x
    Pozostaje mi przesłać buziaczki, uściski i chyba wenę, chodź czuję, że jak tak ją ludziom wysyłam, to sama zostaję z niczym ;-; Ale miłość <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Aomine zawsze jest bi. W KnB bez odrobiny zawstydzenia zachwyca się, że tak kulturalnie powiem, kobiecymi walorami, więc to raczej dla mnie naturalne robić z niego bi.
      No więc pozdrów ode mnie Murcielago i przekaż, że proszę go żeby cię nigdy nie opuszczał :D

      Usuń
  2. Nie dlaczego, dlaczego mi to robisz, Hitomi? Piszesz taki zajebisty rozdział, a potem przerywasz go w TAKIM momencie. No nie, nie, nie, ja napiszę petycję jakąś chyba, bo nie wytrzymam. Z każdym słowem, każdą literą coraz bardziej się wczuwałam, już jest ten nastrój, to podniecenie, a tu nagle brutalne 'jeb'. Eh, jesteś sadystką, Hitomi. Skłamałaś w odpowiedzi na moje pytanie, odpowiedź powinna brzmieć 'sadyzm'~
    "bo kiedy Kagami próbował wyszarpnąć nogę i… i inne części swojego ciała z uścisku Aomine"
    To mnie zniszczyło. Serio, śmiałam się z tego tak bardzo, że moje biedne, chore gardło całkowicie odmówiło mi posłuszeństwa i teraz zamiast wydawać dźwięki, pali żywym ogniem. No ale to był naprawdę zajebisty fragment.
    Ja chcę next part, teraz, zaraz, no... Jestem chora, zlitujże się nad chorą koleżanką, ne? *robi szczenięce oczka*
    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że jestem wredna, ale udzielił mi się nastrój ferii i nie mam nic kompletnie ochoty,taki krótki rozdział już był dla mnie zbyt wielkim wyczynem, więc nawet nie licz, że szybko pojawi się ciąg dalszy.
      Niech cię lepiej ta choroba opuści i napisz dla mnie shota z tymi tekstami na podryw :D

      Usuń
  3. Bi-edactwo, jak on sobie poradzi z jednoczesnym pociągiem do obu płci :P Tolerancja się szerzy, za kilka, kilkanaście lat chodzenie za rękę z dziewczyną/chłopakiem będzie w zupełności normalne, a Aomine ma szczęście, że jego matka w ogóle ma pojęcie o takich rzeczach i nawet jest w stanie je zaakceptować. Wyobrażam sobie ból, dostać bryłą gipsu po oku... ała XD'''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru robić z tego dramatu, bo jak bym miała to mamusia na pewno nie byłaby taka łaskawa dla Ao, ale co tam głupi ma zawsze szczęście, więc się nad nim też trochę zlitowałam :D

      Usuń