piątek, 31 października 2014

Skrycie, nie w głębi 6

O kurcze. Trochę mi szkoda zawiadamiać was, że to ostatni rozdział tego opowiadania. Z drugiej strony cieszę się, że w ogóle udało mi się to jakoś zgrabnie skończyć. No ale nie będę was męczyć moimi wywodami tylko zapraszam do czytania :D

                                                                Rozdział 6


Zakryłem usta dłońmi, ale na to przecież było już za późno, palnąłem jak nigdy. Będę miał kłopoty. Chyba. Raczej. Nie jestem pewien, ale i tak lepiej przygotować się na najgorsze. Nie wiem czego mam spodziewać się od siebie samego co dopiero od niego.

Pod jego uważnym wzrokiem, wręcz niewidocznie odsunąłem się w stroną końca ławki. Nie żebym uciekał, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze, nie wiadomo co może mu przyjść do głowy.

Mimo że spodziewałem się jakiejś gwałtownej reakcji, on po prostu spojrzał na mnie, tyle że już spokojnie i zadał pytanie, którego na pewno się nie spodziewałem.

- Dlaczego tak uważasz?

- Dlaczego co? – mój głos był słaby, ale czego oczekiwać kiedy ja, spodziewałem się najgorszego, on zareagował spokojnie.

- Dlaczego uważasz, że jestem dupkiem? – spokój nie opuszczał go ani przez chwilę. Dziwne rzeczy dzieją się na tym świecie.

- Ja… - naprawdę trudno wybrnąć z takiej sytuacji. – Ja wcale tak nie uważam.

- Ale… powiedziałeś, że jestem dupkiem? O co ci chodziło?

- Ale ja naprawdę wcale… Uch! No ty serio jesteś dupkiem! – nie ma szans, nie dam rady go okłamywać kiedy robi taką minę. Wygląda jak zbity pies! – To co ostatnio robiłeś było dziwne!

- Myślałem, że dałem ci jasny komunikat, o co mi chodzi, wczoraj. – najwyraźniej niczego nie rozumiał.

- No dobrze, ale zrobiłeś to wczoraj! Na początku myślałem, że po prostu sprawia ci przyjemność wyżywanie się na kimś takim jak ja. Momentami wyglądałeś, jakbyś się naprawdę dobrze bawił moim zakłopotaniem, i w ogóle! – sam chciał wyjaśnień, więc ma.

- Nigdy nie chciałem robić czegoś takiego. – zabrzmiał jakby mnie o coś obwiniał. – Ale ty byłeś oporny!

-  Jaki oporny!? – niech sobie za dużo nie wyobraża, będzie miał o coś do mnie pretensje. Co jeszcze? Może kucyka pony!?

- No bo ja przecież się starałem. Zaprosiłem się na spotkanie w parku, ale ty się obraziłeś i sobie poszedłeś. Poszedłem z tobą na ten głupi ramen, byłem miły i w ogóle, a ty nagle stwierdziłeś, że nie jesteś głodny. – wyliczał na palcach wszystkie swoje zarzuty, a ja poczułem, że mimowolnie zbiera mi się na płacz. Przecież nie rozkleję się tu przed nim no!

Spróbowałem ukradkiem wytrzeć łzy, ale to na nic się zdało, zdążył zauważyć. Najpierw zastygł z półotwartymi ustami, a później bezradnie opuścił ręce. Wyglądało to tak jakby naprawdę się przejął. I może wcale się nie mylę? Może wcale nie jest dupkiem, po prostu nie potrafi okazać tego, że mnie…

- Akashi-kun? – to przypominało bardziej jęk niż pytanie, ale trudno może bardziej się zainteresuje tym co mam mu do powiedzenia. Jeżeli nie zadam mu tego pytania to na serio zwariuje.

- Co ci się dzieje? – o tak, jest jak najbardziej przerażony. Muszę wyglądać tragicznie, więc jest zaniepokojony.

- No nic. Ale ja muszę wiedzieć. – spojrzał na mnie zdziwiony.

Ja też dziwię się samemu, że to robię. A jak mnie wyśmieje, i powie, że wcale mu o to nie chodziło? Bo może chodzi mu tylko o wykorzystanie mnie!? Nie, nie mogę popaść w histerię to skończy się źle dla nas obydwóch. Dla mnie najgorzej, rzecz jasna.

- Co musisz wiedzieć? – wygląda na to, ze się uspokoił.

Skoro nic mi nie jest to czym się martwić. Towar nie uszkodzony. Cholera jasna! Bez histerii! Bez paniki! Dasz radę!

- Czy ty się we mnie zakochałeś?

Co zrobi? Dziwnie się na mnie patrzy. Oby tylko mnie nie wyśmiał. Poprawił się na ławce, trąc wierzchem dłoni po policzku. Spuścił wzrok by po chwili znowu na mnie spojrzeć i przybrać kolejny dziwny wyraz twarzy. W tym  tempie niczego się nie dowiem i przy okazji zdąża mnie wywieźć w kaftanie.

Nagle wstał, odrzucając piłkę, którą przez cały czas trzymał obok siebie i stanął dosłownie metr przede mną. Zadarłem odrobinę głowę choć jest ode mnie wyższy zaledwie trzy centymetry. W pewnie sposób, poczułem się przez to pewniej. Może i nie wiem co ma zamiar zrobić, ale przecież miał już czas żeby mnie wyśmiać, musi chodzić o coś więcej. Czyżbym się nie pomylił w swoich domysłach?

- Kouki. – jego głos brzmiał wyjątkowo miękko. Spodziewałem się chociaż, że będzie odrobinę zdenerwowany, ale on nic. – Ja… chcę żebyś wiedział, że… tak byłem dla ciebie okropny. Teraz, byłem okropny. Nie musisz niczego rozumieć. Jestem świadomy, że nie wiesz czego się możesz po mnie spodziewać. Ja sam, często tego nie wiem. – uśmiechnął się lekko do siebie, i kontynuował przez co ponownie poczułem na swojej twarzy jego ciepły oddech. – Nie musisz rozumieć, bo wystarczy, że będziesz wiedział. Będę szczęśliwy wiedząc, że to tobie nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie.

- Ale co konkretnie? – to trochę ryzykowne pytać się o to tak po prostu, ale najwyraźniej mamy taką małą chwilę szczerości.

- Masz rację. Zakochałem się w tobie. –przymknął delikatnie oczy jakby delektował się tym co powiedział. – Muszę przyznać, że zmiękłem przez to. Ale to nic. Jeżeli to z twojego powodu to mogę choćby zostać wolontariuszem w hospicjum, w schronisku, czy cokolwiek innego czego wcześniej bym nie zrobił. Bo to przez ciebie, więc mi nie przeszkadza.

- No, ale dlaczego ja? –mimo że zacząłem to podejrzewać, to przecież od dawna wiedziałem jak marnym wyborem dla niego jestem.

- Tak po prostu. To mógłby być każdy. – nie owijał w bawełnę. – Wiem, że jesteś zwyczajny, taki prosty, ale nie przeszkadza mi to. To nawet lepiej. Łatwiej było mi na przykład ukrywać to przed tobą. – zaśmiał się, a ja nie potrafiłem powstrzymać się przed zawtórowaniem mu. Nigdy nie poznałem go od tej strony.

- Skrycie, nie w głębi co? – powiedziałem cicho do siebie.

Zauważyłem jego pytający wzrok, ale machnąłem tylko lekceważąco dłonią. Mógłby to źle zrozumieć i pomyśleć, że wątpię w jego uczucia. W jego uczucia do mnie, jak to dziwnie brzmi. Ale to dobre. Czuję, że dobrze się stało. Dobrze, że stoimy obok siebie i bez skrepowania śmiejemy się razem. Czy mogłoby być lepiej skoro nikt inny jeszcze nie był dla mnie kimś takim jak Akashi? Może kiedyś będzie ktoś inny, ale teraz jest to Akashi, więc się cieszę.

                                               THE END

30 komentarzy:

  1. Gdzie seksyyyy no? Słodziutkie , ale króciótkie =< i niebyło szekszów :<<. Chcemy więcej ! Jak będziesz miała czas to zrobisz jakiś one'shocik ? ( Super jak by był z seksymm ). Szkoda, że to takie krótkie :<< . To wenkiii na oneshotki i opowiadanka !!! ~monte życzy dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parzcie ją tylko seksów by chciała.
      No ale mogę zastanowić nad tą propozycją, coś się pomyśli :D

      Usuń
    2. No ale po tym :http://truyen.vnsharing.net/Truyen/KnB-AkaFuri-Short-Doujinshi-Collection/Story-15-tan-cai-gi-thi-tu-biet-v-R18?id=130736 ( co tam, że nierozumiem pfff) i po tym http://akashispanties.co.vu/post/100417192988/well-koki-are-you-going-to-take-responsibility XDD ~monte

      Usuń
    3. No jak niechcieć sekszów po takich zdjęciach!? XD ~monte

      Usuń
    4. CHOTTO MATTE, ale jak to test trzyma Akasz? Nie mów mi, że Furiś był na górze... że niby w tym związku to Akasz jest uke?...MÓZGWKAWAŁKACH

      Usuń
  2. Uhhh, musiałam się przez chwilę zbierać po tym słodkim zakończeniu. Niby daję im błogosławieństwo, ale i tak mi słabo ;x Nooooł, Sei, ogarnij dupę i rzuć goooo !!! Chlip chlip. Może gdybym odpoczęła chwilę między komentarzem a opowiadaniem napisałabym, że cieszę się z rozwoju wypadków, ale teraz nie umiem ;< Teraz potrzebny mi Imayoshi, w końcu lisy zjadają króliki. No doobra, chyba się jednak z tym pogodziłam. Cieszę się szczęściem fanów tego pairingu, w tym też Twoim, Hitomi-sama. A teraz ,,Dzień wcześniej'' ! ;P Razem z listą życzeń wysyłam buziaczki i duże pokłady weny, dotrą w przeciągu... Chwila, to poczta polska, one mogą w ogóle nie dotrzeć. Kij z tym, całuski i wena dla Ciebie ;D

    ~Yazu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosz kolejna morderczyni mojego Furi się znalazła. Ale co poradzić, na gusta nie ma rady. Ten "dzień wcześniej" to mnie prześladuje od jakiegoś czasu i tak sobie własnie myślę, że ostatecznie mogę się za to w końcu zabrać :D

      Usuń
  3. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    To było tak cholernie słodkie, tak cholernie urocze (ale nie przesłodzone), aaa, no nie mogę, nie mogę przestać się uśmiechać. Taki Akaś to zupełnie inny Akaś niż ten z moim wyobrażeń, serio, zazwyczaj nie lubię, jak ktoś robi go takiego łagodnego, ale dziewczyno jak Ty to zrobiłaś. no nic tylko się zachwycać. o ile normalnie wkurza mnie taki Akaś, to u Ciebie się w nim zakochałam.
    OFICJALNIE OGŁASZAM WSZEM I WOBEC, ŻE SKRYCIE TO TWOJA NAJLEPSZA PRACA I NIECH MI SIĘ KTOŚ SPRÓBUJE NIE ZGODZIĆ TO UMIESZCZĘ GO W MOIM NASTĘPNYCH SHOCIE Z AKASHIM W ROLI GŁÓWNEJ JAKO OBIEKT EKSPERYMENTALNY DLA TEGO PIĘKNEGO PANA Z HETEROCHROMIĄ!
    haha, nie no żartuję, wiem, że gusty są podzielone i nie każdemu musi się podobać to samo, co mnie, no ale Skrycie jest zajebiste po prostu i kocham je bardzo, bardzo.
    To Ci jeszcze muszę powiedzieć, ze uwielbiam jak tytuł jakiegoś bloga, opowiadania, wiersza, powieści pojawia się w tejże pracy w formie właśnie cytatu, albo wypowiedzi.
    " - Tak po prostu. To mógłby być każdy. – nie owijał w bawełnę. – Wiem, że jesteś zwyczajny, taki prosty, ale nie przeszkadza mi to. To nawet lepiej. Łatwiej było mi na przykład ukrywać to przed tobą. – zaśmiał się, a ja nie potrafiłem powstrzymać się przed zawtórowaniem mu. Nigdy nie poznałem go od tej strony.

    - SKRYCIE, NIE W GŁĘBI, CO? - POWIEDZIAŁEM CICHO DO SIEBIE.

    Zauważyłem jego pytający wzrok, ale machnąłem tylko lekceważąco dłonią. Mógłby to źle zrozumieć i pomyśleć, że wątpię w jego uczucia. W jego uczucia do mnie, jak to dziwnie brzmi. Ale to dobre. Czuję, że dobrze się stało. Dobrze, że stoimy obok siebie i bez skrepowania śmiejemy się razem. Czy mogłoby być lepiej skoro nikt inny jeszcze nie był dla mnie kimś takim jak Akashi? Może kiedyś będzie ktoś inny, ale teraz jest to Akashi, więc się cieszę."
    No rzesz, ten cały fragment tak mi się bardzo spodobał, taki prawdziwy i wgl i Kouki takie idealnie jaki powinien; szary i niepewny i Akashi, który sam mu to mówi - no CUUUUUUDDDOOOOOOOO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i ta wypowiedź Koukiego, którą walnęłam Capls Lockiem, no wiesz jak ona zajebiście zabrzmiała? Masz wgl pojęcie jak ona mi się spodobała? Była tak trafna, cudowna i O MATKO ŚWIĘTA, NO NIE MOGĘ. Ja chcę jeszcze i jeszcze i jeszcze. Weź skrobnij jakiś epilog, czy coś (np. 10 lat później...xd). Nie ogólnie to uważam, że zakończyłaś w idelanym momencie, to że masz talent do kończenia prac w dobrych momentach zuważyłam już przy "Szczęśliwych Kłopotach", a ta Skrycie tylko to potwierdziło. No to zakończenie NAPRAWDĘ było tak niesamowicie idealne, że aż mam ochotę wyć do księżyca. No kisiel w majtkach i banan na mordzie xd CUDOWNE!
      Ale to i tak nie zmienia faktu, że jeszcze chętnie poczytałabym nie jedną i nie dwie prace o Twoim AkaFuri. O ile paring wcześniej był dla mnie neutralny (właściwie nie mam czegoś takiego jak paring, którego bym nie lubiła. Są np takie, które jakoś nieszczególnie mnie jarają, ale wszystko i tak zależy od tego jak są napisane. No i poza tym powtarzam to zawsze YAOI TO YAOI I RZĄDZI SIĘ SWOIMI PRAWAMI XD), to po tym tekście, co ja mówię, już po pierwszym rozdziale się w nim zakochałam na amen. AkaKuro nadal pozostanie na szczycie, ale po Skrycie AkaFuri bardzo podskoczyło w rankingu.
      Aaaaa, no kocham się dziewczyno normalnie, kocham Skrycie i OMÓJBOŻENIEMOGĄTAKBARDZOSIĘJARAM xd
      No nic, co poradzić, koniec to koniec, ale wiesz, po ostatnim rozdziale zawsze ten jakiś tam epilog może być xd Pomyśl o tym co? Ja nie zmuszam ani nic, to tylko taka lekka sugestia, żebyś wiedziała, jak bardzo podoba mi się to AkaFuri (np: 25 listopada mam imieniny - tak, tak nie mogłam wymyślić żadnego lepszego argumentu do poproszenia Cię o napisanie jeszcze raz o nich, haha wiem jestem straszna, przepraszam, już się zamykam xd).
      No, to weny, dużo weny i z niecierpliwością czekam na następną pracę, która się pojawi na tym blogu. Jestem ciekawa co nowego wymyślisz ♥

      Usuń
    2. No normalnie ta propozycja z byciem obiektem eksperymentów Akashiego jest aż nazbyt piękna ;O Ja się zgłaszam, jaaa !!! xD

      ~Yazu

      Usuń
    3. Widzę, że niezła masochistka z Ciebie Yazu ♥

      Usuń
    4. Czy ja wiem ? Zawsze mi ludzie mówią, że jestem uprzejmym skurwysynem ;D A zgłaszam się, bo chcę przeczytać o sadystycznym Akashim, uhhh, aż mam dreszcze ;D

      ~Yazu

      Usuń
    5. Ah, no chyba że tak. Rozumiem. Ale wybacz, muszę zapytać; czy według Ciebie Akashi (jego sadystyczna część) penetrująca nożyczkami część masochistyczną to niewystarczający sadyzm? xd

      Usuń
    6. Biedne dzieci. Krew, gwałty, najazdy je tylko jara. Jak to w ogóle możliwe, że ja jeszcze przy was się jako tako w dobrym stanie psychicznym utrzymałam? Odpowie mi ktoś czy nie?

      Usuń
    7. Wystarczający. Gdybyś wiedziała, ile razy przeczytałam tego ficka, to byś się zdziwiła. Gdyby to była piosenka, nazwałabym to gwałceniem replay. A co do zdrowia psychicznego, nie przejmuj się, Hitomi-sama ;D Jak to mówią zasady dynamiki Otaku, im więcej przeczytanych mang i obejrzanych anime, tym mniej normalny/a jesteś ;D

      ~Yazu

      Usuń
    8. Naprawdę pocieszające. Mogę jedynie obiecać, że nic mnie już nie zdziwi :D

      Usuń
    9. Seksy Hitomi, SEKSY, zapomniałaś o seksach! No, nie wierzę o takim SZCZEGÓLE zapomnieć xd
      @Yazu, zwłaszcza jeśli mówimy o anime i mangach yaoi, które czasem potrafią wywrócić mózg do góry nogami xd
      Eio mnie dziś poinformowała, że przeczytała go 6 razy, więc nie wiem, czy bałabyś w stanie zdziwić mnie jeszcze bardziej xd Serio, nie sądziłam, że może się aż tak komuś spodobać. Chyba nie tylko ja jestem taka zryta xd

      Usuń
    10. No cóż, SEKSY SĄ BARDZO SZCZEGÓLNE nie ma co. Niech mi ktoś powie która yaoistka nie marzy w dzień i w nocy o seksach gejowskich :D

      Usuń
    11. No, skoro już to wiesz, to mam nadzieję, że szybko się tu coś takiego nowego pojawi xd

      Usuń
    12. Wcale nie poganiam! Tylko głośno myślę.

      Usuń
    13. SEKSY ?! Czy ja widze to slowo ?! Po tym, jak ostatnio znalazlam piekne opo KagaKuro, w ktorym co rusz byly PRAWIE seksy, rzuce sie na wszystko. Phi, 6 razy. Co 5 min, w przerwie w edycji mang, rzucalam sie na tego ficka. Z 20 razy przynajmniej go czytalam. A, i masz fajny soundtrack, w koncu do konca przesluchalam ;P

      ~Yazu

      Usuń
    14. Dzięki mi też się podoba. Wszystko to OST z anime róznych. 20?! Boże czuję się zaszczycona i wgl szczęśliwa. Ale mi fajnie teraz, no.

      Usuń
    15. Yazu, edytujesz mangi?

      Usuń
    16. Tylko na użytek mój i moich przyjaciół, nie jestem na tyle dobra by dołączyć do grupy skanlatorskiej ;P

      ~Yazu

      Usuń
    17. No ale to i tak... PODZIW. Gdybym urodziła się Japonii zostałabym w mangaką. To pewne.

      Usuń
    18. Seksyy *szepty milion mnie*

      Usuń
  4. Jakie ładne zakończenie, moje OTP takie piękne q-q Szczerze gratuluję, bo ciężko o dobre AkaFuri, wszędzie albo mi stale robią z Akashiego wiecznego psychola i sadystę, a mojego kochanego Koukiego zabijają i ranią, także bardzo mnie to cieszy, że jest takie jakie jest :D I zazdroszczę, że udało ci się je jak to sama ujęłaś, zgrabnie zakończyć, dla większości czytelników to radocha jak opowiadanie trwa i trwa, ale dla autora po jakimś czasie staje się to męczące, jak ma już DWANAŚCIE rozdziałów na koncie i dalej nie ma pojęcia, jak to w przyszłości zakończyć XD'' Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pokusisz się o jakieś AkaFuri, dziękuję za te sześć rozdziałów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jakie dwanaście rozdziałów masz na myśli. Jakby coś to ja też jestem pełna podziwu wobec ciebie, bo nie wiem czy potrafiłabym ciągnąć tak długo np to opowiadanie :D

      Usuń
    2. Ja bym się nie obraziła, jakbyś pociągnęłam. Choć wiem, jak wiele przeklinania może to kosztować.
      #problemyyaoistek

      Usuń
    3. "Zwykłość" ma już prawie dwa lata, więc trochę czasu minęło XDDDD'' Wiele osób rezygnuje z pisania po najwyżej roku, trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że ciebie to nie spotka :D

      Usuń