środa, 1 października 2014

Krótka chwila radości

Wiem, że nie miałam dodawać nic przez dwa tygodnie, ale miałam okazję i czas, więc postanowiłam napisać krótkie KagaKuro.
Mam nadzieję, że się spodoba :D
_________________________________________________________________________________

Ani na chwilę nie przestawał się uśmiechać. Od kilku dłuższych chwil czuł na sobie spojrzenia przechodniów. Pewnie dla niektórych wyglądał jak idiota, lecz dla niego samego, nie było w tym nic dziwnego czy idiotycznego. Od dłuższego czasu nie wydarzyło się nic, co mógłby nazwać szczęśliwym. Dokładnie rzecz biorąc dopiero za chwilę będzie szczęśliwy. Włożył w to wiele pracy i szczerze wierzył, że ma teraz prawo do nagrody. A jego nagroda ma błękitne włosy i w takim samym kolorze oczy. I właśnie tu idzie.

Czym prędzej wstał z ławki, na której siedział i jeszcze bardziej, jeżeli to możliwe, poszerzył swój uśmiech. Przyjrzał się uważnie postaci, która się przed nim pojawiła.

- Cześć Kuroko. – przywitał się z błękitnowłosym.

- Cześć Kagami – kun. – jego wyraz twarzy nie wskazywał na to żeby jakoś szczególnie cieszył się z tego spotkania. Wyglądał tak jak zawsze – obojętnie.

Niższy nastolatek przyjrzał się drugiemu, wbrew pozorom, z zaciekawieniem. Wygląda na naprawdę szczęśliwego, pomyślał Kuroko.

- Czemu mi się tak przyglądasz? – spytał Kuroko, Kagamiego, który najwyraźniej się zaciął, ponieważ już prawie od minuty stał przed nim nic nie robiąc, tylko się na niego patrząc.

- A nic… tak tylko sobie. – odpowiedział najwyraźniej wyrywając się z otępienia.

- No, więc gdzie idziemy? – Kuroko znów był zmuszony do przyciągnięcia uwagi czerwonookiego.

- A tak. Chodź za mną.

                                                     *   *   *

- I jak, fajnie tu co nie? – spytał podekscytowany Kagami.

- Tak… - odpowiedział zbity z tropu Kuroko. – Wiesz , że jesteśmy w tym barze co zawsze?

- No pewnie, że tak. – powiedział jakby to było oczywiste.

- No, więc dlaczego się tak cieszysz? – spojrzał na Kagamiego, teraz kompletnie już nic nie rozumiejąc.

- No bo nie chodzi o to gdzie jesteśmy – czerwonowłosy chwycił go za dłoń i spojrzał mu prosto w oczy – tylko to, że jesteśmy razem.

O, nie…, jęknął w myślach, dlaczego zgodziłem się na odciągnięcie Kagamiego od boiska? Pomyślał również, że srogo mu za to zapłacą.


5 komentarzy:

  1. Przepraszam, nie zrozumiałam. To jest wstęp do jakiejś części dalszej czy nie ? Bo jeśli to one-shot to wiedz, że nie rozumiem. Przepraszam że jestem taka głupia ;< No więc, pozostaje mi tylko życzyć weny i czekać na ewentualne wyjaśnienie/ciąg dalszy, buziaaczki i czasu i wszystkiego ;D

    ~Yazu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli ty nie wiesz o co chodzi, to ja ci powiem, że też nie wiem o co chodzi. Napisałam takie coś i chyba nawet nie w przypływie weny. Może to nie najgłupszy pomysł zrobić jakaś kontynuację?

      Usuń
    2. Coś w stylu ,,Dzień wcześniej'' czyli jak do tego doszło... Pasowałoby to do ostatniego zdania ,,O, nie…, jęknął w myślach, dlaczego zgodziłem się na odciągnięcie Kagamiego od boiska? Pomyślał również, że srogo mu za to zapłacą.'' Ale to tylko moja opinia, Ty tu jesteś twórcą ;D

      ~Yazu

      Usuń
  2. Nie no, jest w porządku, tylko chaos szaleje w niektórych zdaniach :D Nie pogardziłabym kontynuacją, bo KagaKuro nigdy mało, a to mi się całkiem nieźle zapowiada ;w; Ale nic na siłę :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś już druga, więc chyba rzeczywiście napisze coś takiego. Dzień wcześniej, to dobry pomysł :D

      Usuń