poniedziałek, 16 lutego 2015

Nadzieje

Na wstępie, to paring z serialu Downton Abbey Thomas Barrow/ Edward Courtenay.
________________________________________________________________________________


- Dobrze. Bardzo dobrze kapralu Courtenay. Jest jeszcze tylko jedna przeszkoda. – powiedział Thomas z zadowolonym uśmiechem.

Miło było mu patrzeć na postępy kaprala. Miał poczucie, że to on nikt inny sprawia iż ten z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Tak, oczywiście siostra Crawley również dużo pomagała, ale to zdecydowanie z nim lepiej się dogadywał.

Cieszyło go to, że Edward (gdyby tylko mógł go tak nazywać w rzeczywistości!) chciał jego towarzystwa. Było widać, że przy nim zmienia nastawienie, staje się pogodniejszy i dużo bardziej rozmowniejszy. Czuł, że bardzo na to wpłynęła ich rozmowa na początku znajomości. Niewiele brakowało żeby zdradził mu swój największy sekret, a to mogło się źle skończyć, z drugiej strony chciałby mu to powiedzieć, chciał wiedzieć jak zareaguje. Miał już niejakie doświadczenie, i odkąd tylko pierwszy raz go zobaczył wiedział, że Edward jest tym mężczyzną, tym jedynym, jego chciał już nikogo innego.

- To wszystko poruczniku? – z zamyślenia wyrwał go głos kaprala.

- Ach, przepraszam. Tak na dzisiaj koniec. – odwrócił się w stronę pielęgniarki. – Siostro Crawley mogłabyś uprzątnąć to? Ja zaprowadziłbym kaprala do jego łózka.

- Tak oczywiście. Nie zwracajcie na to uwagi, ja się tym zajmę. – odpowiedział z uśmiechem i od razu zabrała się do sprzątania przeszkód, które ustawili dla kaprala by ten mógł nauczyć się korzystać z laski.

Thomas wziął delikatnie Edwarda pod ramię, jak zwykle odczuwając przy tym swobodę. Na początku gdy pomagał poruszać się niewidomemu kapralowi, odczuwał pewien dyskomfort. Nie nawykł do tego żeby on zwykły kamerdyner miał jakikolwiek bliższy kontakt z kimś z wyższych sfer. Oczywiście poza Filipem… ale to zdecydowanie rzecz, o której myśleć nie powinien, zwłaszcza teraz gdy poznał Edwarda w tej chwili powinien skupić się na nim.

- Siostra Crawley to naprawdę miła osoba, nie uważasz? – kapral przerwał milczenie.

- Tak to prawda. – Thomas zacisnął szczękę i starał się nie pokazywać po sobie zazdrości, którą odczuł słysząc to. Niby zwykła uwaga, ale jego bardzo zabolała. Mógł mieć tylko nadzieję, że o nim też rzuca takie uwagi.

Potem, aż do dojścia do sali żaden z nich nie przerwał już milczenia. Panowała pomiędzy nimi niezręczna cisza, która była dla nich raczej nowością, ponieważ zawsze znajdywali jakiś temat, na który mogliby porozmawiać, ale nie tym razem. Thomas nie miał pojęcia z czego to wynikało i chyba ta niewiedza niepokoiła go bardziej niż faktyczny stan rzeczy, jakim było to niezręczne milczenie.

Gdy doszli do łózka kaprala, Thomas pomógł mu się przebrać by temu wygodniej leżało się w łóżku. Gdy Edward położył się, przybrał niepewny wyraz twarzy co ponownie zaniepokoiło Thomasa.

- Czy coś się stało kapralu?

- Umm… pomyślałem sobie, że może… no cóż wybralibyśmy się na spacer. – wydusił z siebie zakłopotany, widocznie czerwieniejąc.

- Na spacer? – spytał zaskoczony.

- Och, jeżeli nie chcesz to wcale nie…

- Nie, chcę. – wtrącił mu odrobinę zbyt entuzjastycznie, co wcale nie spotkało się z zdziwieniem kaprala, lecz raczej z ulgą. – To znaczy myślę, że to naprawdę dobry pomysł. Moglibyśmy w innych warunkach poćwiczyć twoje umiejętności. – był bardzo dumny z wymówki jaką udało mu się wymyślić, była wystarczająco przekonywująca.

- Tak. Racja. – kapral wyraźnie posmutniał, ale Thomas postanowił to zignorować.

Nie chciał sobie robić wielkich nadziei, bo mogło się okazać, że kapral wcale nie jest nim zainteresowany w ten sposób i to wszystko to po prostu… przyjaźń. Tak przyjaźń pomiędzy nimi.

- No więc jutro po południu. – stwierdził Thomas.

- Tak.
________________________________________________________________________________
Wiem, że tak naprawdę chyba wszyscy czytelnicy są tu ze względu na yaoi, ale sam adres mówi "and fanficton", więc myślę że spodziewaliście się tego. Większość osób pewnie mnie wyśmieje, no bo ten serial taki w ogóle we wszystkim nie na temat, ale ja go bardzo lubię, ogólnie oglądam dużo seriali i to byłą kwestia czasu kiedy do niego dotrę. Zdecydowałam się na to opowiadanie, ponieważ co tu dużo mówić, Thomas to mój ulubiony filmowy i serialowy gej. Jest po prostu na pierwszym miejscu u mnie, więc było mi go szkoda, kiedy kapral popełnił samobójstwo, a zapowiadała się z nich tak dobra parka. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które będą chciały czytać to opowiadanie :D 

4 komentarze:

  1. No dobrze, ja się ustawiam w kolejce do czytania tego ;D Postaci się nauczy, coś tam najwyżej powyjaśniasz i pospoilerujesz, a będzie świetnie ;D Nie rozumiem tylko jednej zależności... Edward nazywa go porucznikiem, a on mówi o sobie ,,zwykły kamerdyner''... To w końcu kim on jest? Wyjaśni się w następnych odcinkach? W dodatku nie rozumiem tego z tym, że ludzie cię wyśmieją. Kobieto no. Twój blog? Twój. Zawsze znajdzie się jeleń, który będzie to czytał i mu się spodoba ;D *patrzaj taka Yazu, brakuje tylko poroża* No więc ten no, pisaj spokojnie, najlepiej ciąg dalszy Krótkiej chwili... *nie biiij* I buziaczki, słońce ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem czy będę to wszystko jakoś specjalnie wyjaśniać w opowiadaniu, bo nie chcę za bardzo mieszać w tym wszystkim. Taką podstawową informacją jest to, że akcja serialu jaki i opowiadania dzieje się w czasie pierwszej wojny światowej. Tak więc na wasze życzenie postaram się trochę bardziej naświetlić fabułę serialu :D

      Usuń
  2. Ok, nie znam serialu, nie kojarzę postaci, ale uznałam to za niepotrzebny fakt, poza tym ja czytam od Ciebie wszystko, so...
    Ja tam tu yaoi widze, nie wiem, o co Ci, Hitomi chodzi xd
    Wgl lubię motywy z osobami niewidomymi *nie wie czemu* po prostu. Jakoś tak.... nadają tekstom takiego specyficznego uroku, oczywiście jeśli są dobrze napisane.
    Cóż, poczekam az rozwinie się akcja, żeby nie wyskakiwać zbyt wcześnie z oceną, ale powiem Ci, że ten wstęp mi się podoba. Także no... ja tu czekam i merdam ogonem xd
    P.S Czekam też na kontynuacje Kaneki x Ayato~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam wolę, o niemowach. Jak ty niewidomych tak ja niemowy.
      Pewnie będziesz musiała trochę poczekać, bo postanowiłam, że poczekam aż Tokyo Ghoul się skończy i postanowię czy będę pisać zgodnie z anime, czy raczej zrobię tak jak będzie mi najwygodniej, a to oczywiście zależy od zakończenia :D

      Usuń