wtorek, 19 sierpnia 2014

Uwielbienie

Po mojej długiej nieobecności (w końcu) dodaję notkę. Oczywiście to znów, nie nowe opowiadanie :(
To taka miniaturka z paringiem KiseKuro. Po napisaniu nie mam pojęcia czy to śmieszne czy straszne, sami zdecydujcie bo ja już kompletnie gubię się sama w tym co robię :D
 _________________________________________________________________________________

Szedłem za nim od wyjścia z treningu . Ostrożnie manewrowałem tak, aby mnie nie zauważył. Przemykałem pomiędzy budynkami, kryłem się za znakami, wtapiałem się w tło. Byłem nieuchwytny i niezauważalny. Moje kocie ruchy i indywidualne umiejętności zapewniały możliwość, szybkiego umknięcia przed niepożądanym wzrokiem błękitnych tęczówek. Podążałem uparcie za swoim celem nie zamierzając odpuścić, gdyż napędzała mnie jedna myśl: zdobyć go.

Jestem łowcą i poluję na swoją ofiarę wiedząc iż jest to moja jedyna szansa i nadzieja. Silne pragnienie opętuje mnie z każdą chwilą coraz bardziej nie pozwalając zapomnieć o celu.

Daję się ponieść mojemu wewnętrznemu zwierzęciu. Wchodzę za nim do opustoszałej alejki, dając ujście wewnętrznemu pragnieniu, które niemalże uczyniło ze mnie kupkę popiołu. Rzucam się na niego z szaleństwem im zarazem uwielbieniem w oczach.

- Mam cię! Nareszcie! Już mi nie uciekniesz! Nareszcie jesteś tylko mój!

Tulę do siebie Tetsuyę nr. 2, pozwalając by moje blond włosy zmieszały się z jego sierścią. Wiem, że nie mogę mieć tego prawdziwego Kuroko, więc zamierzam nacieszyć się jego sobowtórem.

2 komentarze:

  1. ...Już myślałam, że to znowu (heh) jakieś yandere, a tutaj taka przyjemna odmiana, Kise, ty chory zwyrolu, tak obmacywać i porywać biedne zwierzęta XDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że nie odebrałaś tu Kise jako zoofila ;)
      Chodziło mi raczej o to, że tak bardzo kocha Kuroko, że każdy jego substytut cieszy go.

      Usuń